Odp: Niby wszystko jest dobrze, a czuję, że moje życie straciło sens. Zaakceptuj że rzeczy nie idą dokładnie tak, jakbyś chciała. Weź gorszą prace a z chłopakami możesz się spotykać tylko od razu podaj im że interesują ciebie spotkania na zasadzie koleżeńskiej, bez dotykania siebie.

Program dla osób, które doświadczają tzw. pustki egzystencjalnej, są w stanie rozpaczy i braku nadziei, braku wartości i nieznajomości znaczenia własnego życia, które czują się wyobcowane w życiu, nie odczuwają radości z istnienia, które odczuwają ciężar egzystencji ale które chcą odzyskać upragnione poczucie sensu życia. Rytm spotkań: 1 x w tygodniu Program obejmuje 5 spotkań, w tym 3 konsultacje 45 minutowe + 2 sesje wglądu- uwalniające Inwestycja: 1300 zł Cele realizowanego programu zajęć:: - pomoc w odzyskaniu poczucia sensu życia - uruchomienie procesu umożliwiającego odkrycie sensu życia Napisz na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. w celu ustalenia terminów realizacji naszych spotkań. Nr mojego konta Alior Bank 39 2490 0005 0000 4004 5799 2405

Tak by się wydawało, ma poukładane życie, jednak już nie wie, czego pragnie i co ma zrobić. Jednak wszystko w życiu kobiety staje na ostrzu noża i już nic nie będzie takie samo. Wejdź do życia Moniki i przekonaj się, z czym będzie musiała się zmierzyć i czy zmieni swoje życie. -Co ukrywa Monika przed wszystkimi?
Najwięksi filozofowie, pisarze i naukowcy zastanawiali się, czy życie ma sens. A jeśli tak, co jest tym sensem? Dzięki czemu nasz czas na ziemi nabiera znaczenia i smaku. Co czyni nas szczęśliwymi? Są to bardzo poważne pytanie i wielkie umysły wszystkich epok poświęcały lata na poszukiwanie odpowiedzi na nie. Niektórzy twierdzili, że im się udało, inni – wbrew przeciwnie, popadali w rozpacz i tracili wszelką radość życia. Każdy człowiek musi zmierzyć się z tym problemem i odpowiedzieć sobie samemu, jak żyć szczęśliwie i z sensem. Według mnie życie nabiera sensu dzięki przyjaźni. Ludzie pozbawieni przyjaciół muszą być najsmutniejszymi osobami na świecie. Dobry przyjaciel jest z nami w szczęściu i w dniach tragicznych, w zdrowiu i w chorobie. Kiedy mam dobry humor, rozmowa z najlepszym kumplem sprawia, że moje samopoczucie jeszcze się poprawia – wśród żartów i dowcipów czas upływa błyskawicznie. Kiedy się nudzę, kolega zabawia mnie rozmową o filmach, książkach i zawodach sportowych. Każdy człowiek narażony jest na nieszczęścia i smutki. Ale osoba mająca przyjaciół wie, że może liczyć na ich wsparcie. W złych chwilach zwierzam się bliskim i proszę o radę. Niejednokrotnie sama ich obecność wystarczy, żebym poczuł się lepiej, pewniej. Wystarczy prosta uwaga „nie martw się, stary, będzie lepiej”, a świat zaczyna wyglądać bardziej różowo. Często nie dostrzegam, jak ważna jest przyjaźń. Gdy wieczorami wspominam, co dobrego mnie spotkało danego dnia, to wymieniam sam sobie wyjście do kina, na basen, jazdę na rowerze. Ale prawda jest taka, że wszystkie te miłe doświadczenia są takie radosne dlatego, że dzielę je z przyjaciółmi. Najlepszy film nie daje radości, gdy siedzimy sami w sali kinowej. Najciekawsza trasa rowerowa wydaje się nudna, gdy za nami nie jedzie ktoś, z kim możemy porozmawiać. W życiu spotyka nas wiele dobrych i wiele złych chwil. Ważne jest to, by w każdej z nich móc liczyć na wsparcie bliskich osób. Osobiście mogę stwierdzić, że najcięższe doświadczenie zmienia się w ciekawą przygodę, gdy mam przy sobie przyjaciół. Rozwiń więcej
Ludzie przekonani, że ich życie ma sens, potrafią przeżywać więcej emocji pozytywnych, mają większą satysfakcję z życia, poczucie autonomii, niezależności, panowania nad otoczeniem
Jeśli komuś zależy na tym, by nie usłyszeć od rodzonego dziecka słów rozpaczy, że jego życie nie ma żadnego sensu, trzeba samemu sensownie żyć. Ja się na świat nie prosiłem! Nie musiałaś mnie rodzić! Moje życie nie ma żadnego sensu!”. Rodzice przeważnie wyczuwają, kiedy te ciężko raniące słowa ich nastoletni syn czy córka wypowiadają pod wpływem chwilowej emocji, a kiedy tylko po to, żeby ich wypróbować. Ale jak ojciec czy matka mają reagować, kiedy widzą, że ich dziecko wypowiada je z głębi autentycznej rozpaczy? Dobrze jeszcze, jeśli syn czy córka pozwolą się przytulić albo jeśli można im powiedzieć, że „są to słowa bardzo niesprawiedliwe i zadają mi ból”, albo że „ty przecież wiesz, jak bardzo cię kocham”. Ale jeśli dziecko zamknie się w sobie? Co wtedy robić? Na pewno nie wolno się poddawać. Wydaje się, że miłość do dziecka powinna wtedy, nie tracąc nic ze swojej realności, starać się o jakąś niewidzialność. Na pewno trzeba się wtedy modlić za swoje dziecko jeszcze więcej niż zwykle – i chyba lepiej, żeby ono o tym nie wiedziało. Na pewno też trzeba czuwać – jeśli nie można inaczej, to z daleka – aby w każdej chwili podać mu rękę. Teraz jednak zastanówmy się nad tym, co możemy zrobić – i czy w ogóle coś możemy zrobić – ażeby dzieci nie dopadło aż tak głębokie zwątpienie w sens życia. Tajemnica pewnej bezradności Czuję się bezradny, kiedy ktoś, kto zwątpił w sens swojego życia albo w sens życia w ogóle, oczekuje ode mnie, że go będę o tym sensie zapewniał. Jest to tyle warte, co rzucanie grochem o ścianę albo obsiewanie skały – przecież z góry wiadomo, że ani grochem ściany nie przebijesz, ani ziarno na skale nie urośnie. Skąd się bierze ta bezradność, skoro sam bardzo jednoznacznie doświadczam sensu życia, co więcej, wielokrotnie przekonałem się, że w rozmowach na temat sensu życia z ludźmi, którym wspomniane zwątpienie jest raczej obce – podawane przeze mnie argumenty zazwyczaj trafiają im do przekonania, a nieraz przytaczają oni argumenty jeszcze bardziej przekonujące? Dlaczego tak trudno przekonać o sensie życia kogoś, kto już zaczął w ten sens wątpić? Wiele zrozumiałem dzięki rozmowie z pewnym siedemnastolatkiem. Twierdził, że świat stoi na egoizmie, a mówienie o bezinteresowności jest obłudą i mydleniem oczu ludziom naiwnym. Chciał, żebym mu udowodnił, że nie ma racji i że niekiedy jednak ludzie bywają naprawdę bezinteresowni. On jednak z góry „wiedział”, że tego udowodnić nie potrafię, bo – jego zdaniem – przekonanie o istnieniu bezinteresowności jest takim samym przesądem, jak wiara w istnienie krasnoludków. Ja, naiwny, podjąłem wezwanie. Osiągnąłem jednak coś odwrotnego, niż chciałem. Kolejne moje argumenty coraz bardziej utwierdzały go w przekonaniu, że ma rację. W końcu sięgnąłem po argument, wydawało mi się, rozstrzygający. „Nie zaprzeczysz chyba – powiedziałem – że miłość matki do dziecka jest prawie zawsze bezinteresowna”. Nie zapomnę tego zwycięskiego błysku, który pojawił się wówczas w jego oczach. „Miłość mamusi? Niech ksiądz nie żartuje! Przecież to żadna bezinteresowność, tylko skutek zwyczajnego działania hormonów!”. Wtedy chyba sam Duch Święty mnie oświecił i powiedziałem mu tak: „Może i masz rację, ale jedno wiem na pewno – że jeżeli ty sam będziesz próbował postępować w sposób bezinteresowny, to o dwóch rzeczach się przekonasz w sposób ewidentny. Po pierwsze, że naprawdę można być bezinteresownym, i po drugie, że masz bardzo dużo racji, podejrzewając, że nasza bezinteresowność jest naznaczona różnymi niedoskonałościami”. Wydaje się, że właśnie tutaj leży tajemnica naszej bezradności i nieskuteczności, ilekroć chcemy samych siebie albo kogoś wątpiącego przekonywać do prawd w życiu najbardziej podstawowych. Owszem, wobec tych prawd argumenty są bardzo ważne, jednak doświadczenie jest zdecydowanie wcześniejsze i ważniejsze niż argumenty. Bo żeby uwierzyć w bezinteresowność, najpierw trzeba samemu doświadczyć tego, co to znaczy być bezinteresownym. Podobnie, ażeby przekonać się, że życie ma sens, przedtem trzeba samemu próbować żyć sensownie. Podobnie ktoś może uznać, że przedstawione mu dowody na istnienie Boga dają mu stuprocentową pewność, a mimo to może on w Boga nie uwierzyć – bo jak może wierzyć w Boga człowiek, który w ogóle nie wie, co to znaczy spotykać się z Nim w modlitwie, ani nie zauważa Jego obecności i pomocy w różnych okolicznościach swojego życia? Trudno też o porozumienie między ludźmi, z których jeden widzi w cierpieniu i spotykających nas niesprawiedliwościach jedynie absurd i skandal, drugi zaś stara się na swoje i cudze cierpienia reagować, choćby nawet nieudolnie, w duchu miłości. Dlaczego dzisiaj tyle zwątpienia w sens życia? Zwątpienie w sens życia nie musi odbierać ludziom ani nawet społeczeństwom dobrego samopoczucia. Kiedy przed kilku laty Benedykt XVI przyjeżdżał z duszpasterską wizytą do Francji, pewien wybitny dziennikarz w następujących słowach wyjaśniał, dlaczego większość Francuzów w ogóle nie zamierza słuchać tego, co papież chciałby im powiedzieć: „W kraju takim jak Francja większość rodzin jest zadowolona ze swego życia. Życie seksualne jednostek, bardziej urozmaicone, daje w rezultacie całkiem zadowalający współczynnik płodności – dwoje dzieci na jedną kobietę. Liczba zabójstw nie rośnie. Instynkt życiowy przetrwał, a życie w obecnych czasach – choć pozbawione sensu – może być interesujące. Do czasu przynajmniej, gdy – w obliczu braku ubezpieczenia metafizycznego – zostanie nam system ubezpieczeń społecznych, który pozwoli korzystać w sposób rozsądny z naszego życia pozbawionego sensu”. Znamienne, że ów dziennikarz w ogóle się nie zastanawiał nad tym, czy to „rozsądne korzystanie z życia pozbawionego sensu” nie przyczynia się do kryzysu życia rodzinnego, nie sprzyja szerzeniu się narkomanii, nie wpływa na wzrost liczby samobójstw, nie zwiększa liczby pacjentów w szpitalach psychiatrycznych. Bo być może miał rację ks. Józef Tischner, kiedy pisał, że zwątpienie w sens życia wpędza ludzi w „noc, w której wszystko jest ogarnięte szyderstwem. Szyderstwo nie ma tu charakteru estetycznego, lecz metafizyczny. Poprzez szyderstwo ma się okazać prawdziwa zasada bytu: byt jest oparty na bezsensie. Bezsens istnienia na tym polega, iż dobro musi zginąć w potyczce ze złem. A nawet więcej: dobro istnieje tylko po to, by być żertwą dla zła. Naiwni ludzie ulegają pokusom, myśląc, że mogą swym poświęceniem coś przeciwko temu zaradzić”. Jeśli komuś naprawdę zależy na tym, by nie usłyszeć od rodzonego dziecka słów rozpaczy, że jego życie nie ma żadnego sensu i że ono na świat się nie prosiło, musi stać się takim naiwniakiem, jak to opisał ks. Tischner. Musimy sami żyć sensownie, musimy dbać o to, żeby nasze życie miało możliwie jak najwięcej sensu. Bo tylko tak żyjąc, możemy składać autentyczne i skuteczne świadectwo, że życie naprawdę ma sens. • Jacek Salij – ur. 1942, dominikanin, duszpasterz, profesor teologii UKSW, autor wielu książek i artykułów, mieszka w Warszawie. Czy moje życie ma nadal sens? 2018-10-26 19:06:48; Załóż nowy klub Poradniki z kategorii. Jak samemu zrobić dyplom na zapytaj.onet.pl; zapytał(a) o 21:06 Czy moje życie ma sens ? Nie mam znajomych nawet kolegów i koleżanek nikt mnie nie lubi wszyscy mnie unikają .Tata się ze mnie śmieje a mama nie widzi mojich problemów myśli że martwie się byle czym .W szkole wszyscy mnie nie lubili i upokarzali teraz ide do nowej szkoły i zapewnie będzie jeszcze gorzej niż w podstawówce wiecie sami jak jest w gimnazjum .A to co napisałam to tylko cwierć moich problemów , próbowałam coś zmienić w życiu , żeby było lepiej naprawić znajomośći i zacząć naprzykład od podwórka ale to już raczej nic z tego nie będzie i dalej prubóje .Matka nawet nie chcę ze mną na miasto chodzić bo sie mnie wstydzi :( Chociaz jak bym miała jedną koleżanke z która mogłabym pogadać :(Powiedzcie czy moje życie ma sens , a zresztom nieważne i tak nawet tego nie przeczytacie i to olejecie tak więc miłej nocy :( Cockburn™ Nie mam zamiaru się dowartowaściowywać a tak w sumie to mas racje , jest mi już wszystko obojętne . Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-08-17 21:24:55 Odpowiedzi Każde życie ma sens poczekaj a coś napewno ię odmieni może w gimnazjum znajdziesz przyjaciela albo wygrasz na loterii no, ja też popieram. nawet świni życie ma sens. chociaż, bo i tak później będzie wieprzowina lub co xd. Ojej...nie martw sie. kazde zycie ma jakis sens. Bóg tak chcial wiec jednak taka jest twoja ''misja''Nie rozumiem tylko dlaczego nikt cie nie lubi? Co kurde? mialas brzydkie spodnie i juz maja problem?! nie rozumiem dzisiejszej mlodziezy...chcialabym zyc w latach 90/80 tam nie patrzylo sie na ubior...nie wazne...wazna jestes...twoja rodzina cie kocha. porozmawiaj z rodzicami otwarcie. powiedz im ze nie chcesz zeby sie z cb smiati i takie tam...dla efektu se rozplacz...zreszta ja przez cala rozmowe bym ryczala szczerymi lazmi...Zycze ci powodzenia i wzajemnie milej nocy :> Bradley odpowiedział(a) o 00:08 Wg mnie wiele, a właściwie wszystko zależy od Twojej psychiki i nastawienia. Wszak jeśli sama siebie nie zaakceptujesz taką, jaka jesteś - wiadomo, że i inni Cię nie to dobrze, że idziesz do nowej szkoły - wówczas masz czyste konto, będziesz mogła pokazać siebie z jak najlepszej wierz mi, są ludzie, którzy mają większe problemy od Ciebie,a mimo to je akceptują, gdyż wiedzą, że jeśli będą żyli wbrew sobie - wówczas nigdy nie będą do prostego pytania: "Czy moje życie ma sens?". Każde życie jest po coś na tym świecie. Każdy z nas dąży do realizacji zamierzonych celów, chce spełnienia marzeń. Wg mnie wystarczy lepiej poznać siebie, zaakceptować pewne wady, inne starać się likwidować. Sukces wcale nie jest niemożliwy, wystarczy po prostu wyjść z szarego cienia, nie zadręczać się problemami dnia minionego i patrzeć z nadzieją na nadchodzącą powodzenia, pozdrawiam, Bradley Popieram powyższe odpowiedzi ;)) blocked odpowiedział(a) o 21:11 Każdy człowiek miewa gorsze dni, albo ma wiele problemów .. Nie jesteś jedyną osobą, która coś takiego przeżywa, uwierz mi, że znam ludzi, którzy mają gorzej od Ciebie! Naprawdę :/ Ciągłym użalaniem się nad sobą nic nie da! Wręcz przeciwnie pogorszy sytuacje, powinnaś nie przejmować się przeszłością, idziesz do gimnazjum, prawda? :) Tam już dzieci są dojrzalsze, nie będę Cię wytykać palcami czy wyśmiewać, na pewno poznasz sympatyczną osobę z którą się zaprzyjaźnisz. :) Życie ma sens tylko trochę wiary i chęci :) Jak co pisz, pomogę :) blocked odpowiedział(a) o 22:24 Ta.. Jasne, że ma...Każde życie ma jakiś sens. Jesteś jeszcze młoda, chyba nie myślisz, że całe twoje życie będzie tak wyglądać? Zgaduję, że masz ze 13 lat, a przed tobą jest ich jeszcze kilkadziesiąt.. Nie nakręcaj i nie dołuj się, jak rodzina cię nie chce, to się na nich wypnij i znajdź lepszych kompanów. A w nowej szkole pokaż się z dobrej strony i już kogoś znajdziesz. A nawet, jeśli wyjdziesz na ofiarę (wiem z autopsji) to i tak na stówę znajdziesz choć jedną życzliwą ci osobę . blocked odpowiedział(a) o 22:38 To, czy twoje życie będzie miało sens, czy też nie, zależy wyłącznie od ciebie. Myślę, że czas skończyć użalać się nad sobą, tylko coś z tym wszystkim zrobić. Z tego, co napisałaś, wynika, iż jesteś skończoną pesymistką i trochę egoistką- widzisz tylko złe strony sytuacji i strasznie skupiasz się na sobie i swoich się aktywnie spędzać czas- znajdź sobie hobby, zrób coś, co zawsze chciałaś zrobić, zmień wygląd, czytaj książki, rozwijaj się, może uprawiaj jakiś sport... Żebyś przestała ciągle myśleć o sobie, postaraj się pomóc innym (chyba, że wolontariat w żaden sposób cię nie kręci). Umówmy się także, że zmienisz swoje nastawienie. Codziennie znajdź sobie co najmniej siedem rzeczy, które cię zadowoliły, z których byłaś szczęśliwa. Mogą to być nawet do nowej szkoły- masz szansę poznania wielu nowych, fajnych ludzi. Masz szansę zaprezentować się od jakiejkolwiek strony zechcesz, twoja karta jest zupełnie czysta. Nie zmarnuj tego. myślę że ma każde życie je ma a przyjażń na pewno znajdziesz w nowej szkole jakoś się ułoży musisz zmienić swoie myślenie i myśleć jestem wesoła radosna i wspaniałą dziewczyną chcę mieć przyjaciół i zdobędę ich;))))jak tylko będę chciała przecież mnie na to stać i dokonam tego bo jestem OPTYMISTKĄ i patrzę na świat przez różowe okulary:)))) POWODZENIA!:)))) blocked odpowiedział(a) o 14:28 Kazde zycie ma sens ! twoje takze .jezeli twoje matka nie widzi problemów ani nie chce z toba gadac . a co gorsza wstydzi sie cb . ! To nie jest prawdziwa matka . ! powiedz jej to . ; ]A ojciec ? smieje sie ? to kompletny dupek poprostu ! . jak nie ojciec ...A wiec :W sprawie z rodzicami to spróbuj dac im ostatnia szanse . njpierw pogadaj z mama o tym jak sie cb wstydzi i dlaczego tak robi wzgledem ciebie . Pozniej pogadaj z tata czemu sie z cb nasmiewa ! Nastepnie jak bd razem wygarnij im . ! ze nie zachowuja sie jak rodzice . nie wspieraja Cie . nie rozmawiaja z Toba i wgl . Jesli to nie pomoze to idz z tym problemem do innej osoby z twojej rodziny . np . jakiejs ciotki czy wujka lub takze babci czy dziadka . Jesli jednak nie masz innej blizszej rodziny lub nie chcesz im o tym mówic wgl . Zglos ta spawe to pomocy spolecznej lub róznego rodzaju osrodka takiej pomocy dzieciom . W miescie sa one napewno ! . Tam opowiesz cala swoja sytuacje rodzinna i powinni Ci pomóc ! . : ))Co co kolegów i kolezanek : na poczatek , zebyt zmienili o tobie zdanie staraj sie jakos im pomóc w jakis drobnych rzeczach ? . nastepnie zagaduj ich z czasem coraz to wiecej , od slowa do slowa ... przebywaj w miejscach gdzie sa osoby z twojego przedzialu wiekowego . Napewno sie wszystko ulozy ! . Trzymam kciuki . Jesli bd miala problem napisz do mnie na priv lub na profilku . spóbuje Ci zawsze pomóc !Powodzenia ! Na pewno jesteś wartościową i fajną osobą, tylko w złe miejsce trafiłaś, czyli takie gdzie nikt tego nie docenia. życie każdego z nas ma sens tylko nie możemy sie poddawać kiedy jest źle, bo wtedy po prostu życie wystawia nas na próbę ;) polecam poczytac bloga - ja zmieniłam dzięki niemu nastawienie do życia blocked odpowiedział(a) o 07:29 Wiesz co nie rozumiem Twojej mamy,żeby się wstydziła z własnym dzieckiem wyjść na miasto?A tak poza tym to dzisiaj wyjdź na dwór i się zapoznaj z tymi koleżankami,wtedy chociaż będziesz mogła bawić się,gadać,rozwiązywać wspólne problemy. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
54. Rok liturgiczny – jak przeżywać kolejne dni i tygodnie z Jezusem? 55. Święci – czym mogą zafascynować? 56. Boże Narodzenie – folklor czy prawda wiary?
Rodzina! Okazuje się, że Twojemu życiu największy sens nadaje rodzina! Bez niej Twe życie już nie byłoby aż tak wartościowe! Popierasz ten wynik, a może nie? Podziel się nim w komentarzu! Moje życie wogóle nie ma sensu Odpowiedz1 𝚁𝚘𝚍𝚣𝚒𝚗𝚊 𝙲𝚊ł𝚊 𝚙𝚛𝚊𝚠𝚍𝚊 𝙵𝚊𝚓𝚗𝚢 𝚚𝚞𝚒𝚣 Odpowiedz1 Rodzina! Życzę SG Odpowiedz2 Zainteresowania!Okazuje się, że Twojemu życiu największy sens nadają zainteresowania! Bez nich Twe życie już nie byłoby aż tak wartościowe! Popierasz ten wynik, a może nie? Podziel się nim w komentarzu!Myślę, że tak💞 Cudny quiz kochana!🥺🤍💦 Odpowiedz2 Rodzina! Super quiz :) Odpowiedz1 Zainteresowania!Zdecydowanie się zgadzam. Nic więcej do powiedzenia nie chyba że to, iż zaaarąbisty quiz 🖤🤗 Odpowiedz1

kosiorwks Wiem, że życie nie jest łatwe szczególnie, gdy trudności pojawiają się już na starcie. Zastanawiałam się niedawno nad tym, czemu ludzie uciekają od rzeczywistości i doszłam do wniosku, że uciekają, ponieważ jej nie lubią i pragną o niej zapomnieć i to nie dotyczy tylko biednych, poszkodowanych przez los, ale i bogaczy szukających wrażeń.

Witam! Chciałabym, abyś pamiętała, że jesteś w taki wieku, który charakteryzuje się poszukiwaniem sensu życia. Częste również są zmiany nastroju (od płaczu po stany radości). Dopóki nie prowadzi to do zachowań, które mogą zagrażać Twojemu życiu, to jest to zachowanie normalne. Natomiast jeżeli problemy emocjonalne będą wpływać na Twoje funkcjonowanie na co dzień to warto, abyś udała się do psychologa. Teraz proponuję, abyś o swoich problemach porozmawiała z mamą, pamiętaj, że szczera rozmowa z kimś komu możesz zaufać bardzo pomaga. Zaangażuj się też w czynności, które dadzą Ci poczucie sensu, jak np. wolontariat. Pozdrawiam . 409 423 113 423 342 269 184 248

czy moje życie ma sens